Ostern
Eine Miniatur zum Osterfest aus dem
Helmarshausener
Evangeliar (Cod. Guelf. 65 Helmst. - HA Bibliothek Wolfenbüttel) zeigt
uns zwei
Begegnungen mit dem Auferstandenen. Die Handschrift (179 Folios) wurde
1194 für
das heute nicht mehr existierende Benediktinerkloster in Helmarshausen
angefertigt.
Das Bild füllt das ganze Blatt aus und die zwei biblischen Szenen
werden von
den vier Evangelisten umrahmt. Die Evangelisten halten zwar die
Schriftbänder
in den Händen, aber sie sind leer. Entweder hat der Schreiber vergessen
sie zu
beschriften, oder aber hat er damit nur angedeutet, dass sie Autoren
der Evangelienberichte
sind.
In der Mitte der Miniatur (fol. 12v) links ist
Jonas im
Rachen des Walfischs zu sehen (vgl. Mt 12, 40) und rechts ein
schlafender Löwe
(Wer wird es wagen, ihn zu wecken? – Gen 49, 9) – beide Symbole für
Auferstehung Jesu. Oben ist der Besuch der Marien mit den Gefäßen am
leeren
Grab am Ostermorgen angedeutet. Auf der Grabplatte sitzt der Bote
Gottes auf
die Leere des Grabes zeigend. Die vier Soldaten nehmen an dem Geschehen
gar
nicht teil. Wir sind gewohnt drei Frauen am Grabe zu treffen, hier ist
noch
eine vierte Person zu sehen. Der Miniator hat vielleicht zwei
Beschreibungen
der Evangelisten zusammengetragen und zwei Frauen mit den Salben ins
Bild
gesetzt, sowie zwei Jünger. Matthäus erwähnt zwei Frauen (Mt 28, 1) und
Johannes, außer einer Frau, noch Petrus und Johannes (Joh 20, 1-2).
Markus
berichtet von drei Frauen (Mk 16, 1) und Lukas sagt nur, dass die
Freuen zum
Grab gingen (Lk 12, 1). Drei von ihnen sind in blauen Gewändern und
eine ist in
rot bekleidet. Vielleicht sind das doch vier Frauen. Und die vierte
wird nicht
beim Namen genannt. Damit ist uns eine freie Wahl zur Spekulation
gegeben, wer
die vierte Person sei. Auf jeden Fall, sie begegnen Jesus, den sie
liebten, auf
eine besondere Weise – ihn suchend und ihm folgend. Der Engel zeigt
ihnen den
neuen Weg, den Weg des Osterglaubens. Und auf diesem Wege finden sie
Jesus. Er
erscheint ihnen persönlich. Die Apostelgeschichte wird später von „den
Anhängern der neuen Weges“ (Apg 9, 2) berichten, von den Christen.
Ein anderer Mensch begegnet Jesus auf seinem Weg
des
Glaubens. Zu Unrecht hat man ihn als ungläubigen bezeichnet. Thomas ist
die
Möglichkeit zur persönlichen Überzeugung gegeben (Joh 20, 24-29). Jesus
fordert
ihn auf: Streck deine Hand aus und leg
sie in meine Seite und… (Joh 20, 27). Jesus hält auf unserem Bild
in der
linken Hand ein Schriftband mit den Worten: Mitte manum tuam et…. Die
rechte hat er erhoben, dem Thomas seine Seitenwunde zeigend. Der Jünger
überzeugt
sich, dass es wahr ist, was die anderen ihm berichtet haben. Und
spricht, einen
Psalm zitierend: Mein Herr und mein Gott
(Ps 35, 23). Thomas hat grünes Gewand an. Das ist eine Farbe für
Hoffnung. Und
Hoffnung ist immer mit dem Glauben eng verbunden. Sie führt uns zum
Glauben.
Unter den vielen Wünschen, die wir in diesen Tagen austauschen, soll
nicht der
fehlen: mögen auch wir Jesus begegnen.
Das, was an diesem festlichen
Tag
gefeiert wird, drückt der Katechismus der Katholischen Kirche aus, wenn
vom
siegreichen Jesus und vom Himmel spricht:
Durch seinen Tod und
seine Auferstehung hat uns Jesus Christus den Himmel „geöffnet“. Das
Leben der
Seligen besteht im Vollbesitz der Früchte der Erlösung durch Christus.
Dieser
lässt jene, die an ihn geglaubt haben und seinem Willen treu geblieben
sind, an
seiner himmlischen Verherrlichung teilhaben. Der Himmel ist die selige
Gemeinschaft all derer, die völlig in ihn eingegliedert sind (KKK
1026). Im Himmel leben heißt „mit Christus sein“ (vgl.
Joh 14, 3). Die Auserwählten leben „in ihm“, behalten oder, besser
gesagt,
finden dabei jedoch ihre wahre Identität, ihren eigenen Namen (vgl.
Offb 2,
17). „Leben heißt mit Christus sein; wo Christus ist, da ist somit das
Leben,
da das Reich“ (Ambrosius, Expositio
Evangelii secundum Lucam
10, 121) (KKK 1025).
O Herr, deine Herrlichkeit in einer Wunde zu erkennen,
deine Pracht im Leiden -
das ist ein Geschenk, das über unser Begreifen hinausgeht,
ein Geschenk des Heiligen Geistes.
Wir danken dir für deine Geduld mit dem zweifelnden Thomas;
wir danken dir, dass du ihm den Beweis geliefert hast.
Auch wir finden es schwer, an dich zu glauben;
auch wir suchen nach Beweisen.
(Robert L. Knopp - Das Evangelium beten. Gottes rettende Liebe. Das Johannes-Evangelium, S. 208-209)
|
Wielkanoc
Miniatura na
święto Wielkiej Nocy z ewangeliarza z Helmarshausen (Cod. Guelf. 65
Helmst. HA
Bibliothek Wolfenbüttel) pokazuje nam dwa spotkania ze
Zmartwychwstałym.
Rękopis ten (179 kart) został w 1194 roku zrobiony dla dziś już
nieistniejącego
klasztoru Benedyktynów w Helmarshausen. Jest to całostronnicowa
miniatura, z
dwiema scenami biblijnymi, które obramowują czterej Ewangeliści.
Trzymają oni
wprawdzie w rękach rozwinięte zwoje, ale one są puste. Albo pisarz
zapomniał je
wypełnić napisami, albo chciał tylko zaznaczyć, że oni są autorami
Ewangelii.
W środku
miniatury (fol. 12v) z lewej strony widzimy Jonasza, wychodzącego z
ryby (por.
Mt 12, 40), a z prawej śpiącego lwa (...któż się ośmieli go obudzić? -
Rdz 49,
9) – oba symbole zmartwychwstania. U góry widzimy przybycie kobiet z
naczyniami
do pustego grobu o poranku wielkanocnym. Na płycie grobowej siedzi
Posłaniec
Boży, wskazując na pustkę grobu. Czterej żołnierze nie biorą wcale
udziału w
tym wydarzeniu. Jesteśmy przyzwyczajeni, że przy grobie spotykamy trzy
kobiety,
a tutaj widzimy jeszcze czwartą osobę. Być może, że miniator połączył
dwa opisy
Ewangelistów i umieścił w swoim obrazie dwie kobiety z maściami oraz
dwóch
uczniów. Mateusz wspomina o dwóch kobietach (Mt 28, 1), a Jan, oprócz
jednej
kobiety, o Piotrze i Janie (J 20, 1-2). Marek donosi o trzech kobietach
(Mk 16,
1), a Łukasz mówi po prostu, że kobiety przyszły do grobu (Łk 12, 1).
Trzy z
nich są ubrane w niebieskie szaty, a jedna w czerwoną. Może jednak są
to cztery
kobiety. Czwarta z nich nie jest wymieniona z imienia. W ten sposób
dana jest
nam możliwość do spekulacji, kto jest tą czwartą osobą. W każdym razie,
one
spotykają Jezusa, którego kochały, w szczególny sposób – szukając Go i
idąc za
Nim. Anioł wskazuje im nową drogę, drogę wiary wielkanocnej. Na tej
drodze
znajdą Jezusa. On objawia się im osobiście. Później doniosą Dzieje
Apostolskie
o „zwolennikach nowej drogi” (Dz 9, 2), o chrześcijanach.
Ktoś inny spotyka
także Jezusa na swojej drodze wiary. Niesłusznie nazwano go
„niewiernym”.
Tomaszowi dano możliwość osobistego przekonania się (J 20, 24-29).
Jezus mówi
mu: podnieś rękę i włóż w mój bok i ...
(J 20, 27). Jezus na naszym obrazie trzyma w swojej lewej ręce
rozwinięty zwój
ze słowami: Mitte manum
tuam et ... Prawą podniósł, aby Tomaszowi pokazać
swój bok. Uczeń przekonuje się, że jest prawdą, o czym mu inni
opowiedzieli. I
mówi, cytując psalm: Pan mój i Bóg mój!
(Ps 35, 23). Tomasz jest ubrany w zieloną szatę. To jest kolor nadziei.
A
nadzieja wiąże się ściśle z wiarą. Ona prowadzi nas do wiary. Wśród
wielu
życzeń, które sobie w tych dniach składamy, nie powinno zabraknąć tego:
abyśmy
i my spotkali Jezusa.
To, co przeżywamy w tym świątecznym dniu, wyraża
Katechizm Kościoła Katolickiego, gdy mówi o zwycięskim Jezusie i o
niebie: Jezus „otworzył” nam niebo przez swoją
Śmierć i swoje Zmartwychwstanie. Życie błogosławionych polega na
posiadaniu w
pełni owoców odkupienia dokonanego przez Chrystusa, który włącza do
swej
niebieskiej chwały tych, którzy uwierzyli w Niego i pozostali wierni
Jego woli.
Niebo jest szczęśliwą wspólnotą tych wszystkich, którzy są doskonale
zjednoczeni z Chrystusem (KKK 1026). Żyć
w niebie oznacza „być z Chrystusem” (por. J 14, 3). Wybrani żyją „w
Nim”, ale
zachowują i – co więcej – odnajdują tam swoją prawdziwą tożsamość,
swoje własne
imię (por. Ap 2, 17). „Żyć, to być z Chrystusem; tam gdzie jest
Chrystus, tam
jest życie i Królestwo” (św. Ambroży, Expositio Evangelii secundum
Lucam 10, 121) (KKK
1025).
Panie, Twoją chwałę rozpoznać w Twoich ranach,
Twoją piękność w cierpieniu -
jest darem, który przekracza nasze zrozumienie,
darem Ducha Świętego.
Dziękujemy Tobie za cierpliwość wobec wątpiącego Tomasza;
dziękujemy Ci, że dałeś mu dowód.
Także nam jest ciężko wierzyć w Ciebie,
i my szukamy dowodów.
(Robert. L. Knopp - Das Evangelium beten. Gottes rettende Liebe. Das Johannes-Evangelium, s. 208-209)
|