BOTSCHAFT FÜR DIE WOCHE - MEDYTACJA TYGODNIA
P. Dr. Teodor Puszcz SChr
 


 
»Ich nähre euch mit dem,
wovon ich mich selbst ernähre.«

»...inde pasco, unde pascor...«

Augustinus Aurelius, Sermo 339, 4

 
»Karmię was tym,
czym sam żyję.«
 
 


Gleichnis von den ungleichen Söhnen

Glasfenster in der evang.-luth. Kirche in Holzhausen von Prof. H. Schulze (1913)
26. Sonntag im Jahreskreis

Die ev.-luth. Kirche in Holzhausen schmücken 10 Fenster, die von Prof. Horst Schulze (Leipzig) entworfen und 1913 von der Glasmalerei Stokinger (Leipzig) angefertigt wurden. Die Fenster wurden nach der Renovierung der Kirche von verschiedenen Gutsbesitzern aus Holzhausen gespendet. Die Abmessungen der im reinen Jugendstil gefertigten Fenster betragen 150x90 cm (Altarfenster) und 94x52 cm (Seitenfenster). Unser Bild ist ein der acht Seitenfenster, das den Arbeiter im Weinberg darstellt.
Jesus im heutigen Evangelium spricht besonders zu den Ältesten des Volkes. Er hat ihnen die Geschichte von den zwei Söhnen erzählt (vgl. Mt 21, 28-31a). Mein Sohn, geh und arbeite heute in meinem Weinberg – sagt der Vater zu jedem seiner beiden Söhne. Der erste ist sofort bereit und antwortet: Ja, Herr! Der andere ist aufsässig und antwortet: Ich will nicht. Derjenige, der sich sofort willig zeigte, geht nicht. Der andere Sohn, der sofort ablehnte, überlegt sich anders und geht an die Arbeit. Ein Bild aus unserem täglichen Leben – würden wir sagen. Der Sohn auf unserem Glasfenster, der im Weinberg seines Vaters arbeitet, ist ganz normal in Arbeitskleider gekleidet. Der Spaten in den Händen, seine Gummischuhe, die blaue Arbeitshose, das graue Hemd und die Schirmmütze erzählen davon, dass er fest bei der Arbeit ist. Wir sehen noch die Gießkanne. Ein Weinstock füllt den Hintergrund aus. Der Sohn bereitet den Boden vor. Oft ist das eine schwere Arbeit.

Wenn wir das Bild von der Arbeit im Weinberg auf den Glauben übertragen, dann können wir feststellen, dass der Glaube unsere Beziehung zu Gott ist, dem wir vertrauen und der von uns manchmal viel verlangt. Ohne unseren Anteil geht es schlecht. Wenn wir den Glauben einfach stehen lassen und sagen: ich kann nicht glauben oder ich will nicht, dann neigen wir zu der Haltung des ersten Sohnes. Die Antwort der Ältesten Israels auf die Frage Jesu: Wer von den beiden hat den Willen seines Vaters erfüllt? war: Der zweite. Also die Haltung des zweiten Sohnes ist lobenswert. Er ging doch in den Weinberg seines Vaters. Die Führer des Volkes müssen es am besten wissen, was Gott will. Glauben bedeutet oft, sich auf Gott einzulassen. Glaube kann auch zu einem langen und mühsamen Weg werden. Er kann viel Mühe und Arbeit kosten. Er bringt auch Freude, Halt und Kraft. Wer also hat den Willen Gottes getan? An der Antwort hängt die Verheißung des Reiches Gottes. Der Schluss des Streitgespräches (vgl. Mt 21, 31b-32), dessen Inhalt so schwer zu fassen ist, bringt die Lösung: Jesus sagt, dass die Führer des Volkes der Predigt Johannes des Täufers nicht glaubten, aber die Zöllner und Huren glaubten ihm. Weil sie unbußfertig blieben, kamen sie auch nicht zum Glauben. Nicht die Übertretung der Gebote führt die Zöllner und Huren in Gottes Nähe, sondern dass sie dem Wort Gottes glauben. Die Erfüllung der Gebote führt nicht allein zu Gott, wenn Gottes Wort nicht gehört und ihm nicht geglaubt wird. Das ist ein Streitgespräch, in das Jesus nicht allein Älteste Israels hineinzieht, sondern ebenso uns, Tag für Tag. Wenn wir der Aufforderung Jesu nachgehen, dann können wir zu seinen wahren Verwandten gehören: Wer den Willen meines himmlischen Vaters erfüllt, der ist für mich Bruder und Schwester und Mutter (Mt 12, 50).

Edith Stein lenkt unsere Gedanken über die Erfüllung des Willen Gottes in unserem Leben auf die Kondition unseres Geistes: Wer „grundsätzlich“ das Rechte sucht, d.h. wer gewillt ist, es immer und überall zu tun, der hat über sich selbst entschieden und seinen Willen hineingestellt in den göttlichen Willen, auch wenn ihm noch nicht klar ist, dass das Rechte zusammenfällt mit dem, was Gott will. Aber wenn ihm das nicht klar ist, so fehlt ihm noch der „sichere“ Weg, um das rechte zu finden; und er hat über sich verfügt, als hätte er sich schon in der Hand, obwohl ihm die letzten Tiefen des eigenen Inneren noch nicht aufgegangen sind. Die letzte Entscheidung wird erst Auge in Auge mit Gott möglich (Im verschlossenen Garten der Seele, S. 94f).

Herr, du schenkst uns Glauben.
Herr, du bist immer bereit, uns Menschen anzunehmen.
Herr, du unser Gott, hab Dank für deine Geduld.

26 Niedziela Zwykła

Ewangelicko-luterański kościół w Holzhausen zdobi 10 witraży, zaprojektowanych przez prof. Horsta Schulze z Lipska i wykonanych w 1913 roku przez firmę Stokinger z Lipska. Po renowacji kościoła rozmaici właściciele z Holzhausen ufundowali te okna. Wymiary okien, wykonanych w stylu secesji wynoszą 150x90 cm (okna prezbiterium) i 94x52 cm (okna boczne). Nasz obraz jest jednym z ośmiu okien bocznych i przedstawia robotnika w winnicy.
W dzisiejszej Ewangelii Jezus mówi szczególnie do starszych ludu. Opowiedział On im historię o dwóch synach (por. Mt 21, 28-31a). Dziecko, idź dzisiaj i pracuj w mojej winnicy – mówi ojciec do każdego z synów. Pierwszy jest od razu gotowy i odpowiada: Idę, Panie. Natomiast drugi jest krnąbrny i mówi: Nie chcę. Ten, który od razu był skłonny do pójścia, nie poszedł. Natomiast drugi syn, na początku przeciwny, pomyślał i poszedł do pracy. Powiedzieli byśmy, że to obraz z naszego codziennego życia. Syn, pracujący w winnicy swojego ojca, którego przedstawia nasz witraż, jest ubrany w robocze ubranie. Rydel w rękach, gumowe buty, niebieskie spodnie, szara koszula i czapka z daszkiem mówią o tym, że jest on przy robocie. Widzimy jeszcze konewkę. Natomiast tło wypełnia krzew winny. Syn przygotowuje grunt. Często jest to ciężka praca.

Jeśli na wiarę przeniesiemy obraz pracy w winnicy, to stwierdzamy, że wiara jest naszą relacją do Boga, któremu zaufaliśmy i który czasem wiele od nas wymaga. Nie może zabraknąć w niej naszego udziału. Jeśli wiarę po prostu zaniechamy i powiemy: ja nie potrafię wierzyć lub ja nie chcę, to skłaniamy się do postawy pierwszego syna. Starsi ludu na pytanie Jezusa: Któryż z tych dwóch spełnił wolę ojca? Odpowiedzieli: ten drugi. Więc postawa drugiego syna jest godna pochwały. On poszedł jednak do winnicy swojego ojca. Przywódcy ludu muszą najlepiej wiedzieć, czego Bóg oczekuje. Wierzyć znaczy często, zdać się na Boga. Wiara może stać się długą i mozolną drogą. Może ona kosztować wiele zabiegów i pracy. Przynosi ona także radość, oparcie i siłę. Kto więc spełnił wolę Boga? W odpowiedzi tkwi obietnica królestwa Bożego. Zakończenie sporu (por. Mt 21, 31b-32), którego treści nie można tak łatwo pojąć, przynosi rozwiązanie: Jezus mówi, że przywódcy ludu nie uwierzyli mowie Jana Chrzciciela, w przeciwieństwie do celników i nierządnic. Ponieważ byli niezdolni do pokuty, nie mogli też uwierzyć. To nie przekroczenie przykazań Bożych przybliża celników i nierządnice do Boga, ale ich zawierzenie Jego słowu. Samo wypełnienie przykazań nie zaprowadzi do Boga, jeśli się nie usłucha Jego słowa i nie uwierzy Mu. To jest spór, w który Jezus wciąga nie tylko samych starszych Izraela, ale także nas, dzień po dniu. Jeśli odpowiemy na wezwanie Jezusa, to możemy się zaliczać do Jego prawdziwych krewnych: Kto pełni wolę Ojca mojego, który jest w niebie, ten jest Mi bratem, siostrą i matką (Mt 12, 50).

Edyta Stein kieruje nasze myśli o wypełnieniu woli Bożej w naszym życiu na kondycję naszego ducha: Kto „zasadniczo” szuka tego, co słuszne, tzn. kto jest chętny zawsze i wszędzie to czynić, ten już zadecydował o sobie i swoją wolę włączył w wolę Bożą, nawet jeśli nie jest jeszcze świadomy tego, że to, co słuszne zbiega się z tym, co Bóg chce. Ale jeśli nie ma tej świadomości, to brakuje mu jeszcze „pewnej” drogi, by znaleźć to, co słuszne. Zadecydował on o sobie, jakby miał już siebie w garści, chociaż mu jeszcze nie otworzyły się najniższe pokłady własnego wnętrza. Ostateczna decyzja będzie możliwa dopiero oko w oko z Bogiem (Im verschlossenen Garten der Seele, S. 94-95).

Panie, Ty obdarzasz nas wiarą.
Panie, Ty jesteś zawsze gotowy nas przyjąć.
Panie, nasz Boże, dzięki Ci za Twoją cierpliwość.

 
 
Archiv - Archiwum
Counter