32. Sonntag im Jahreskreis
Das Gleichnis von den zehn Jungfrauen (Mt 25,
1-13) ist in
einem purpurgefärbten Pergament-Kodex des 6. Jh. dargestellt worden.
Der Codex
Purpureus Rossanensis, von dem 188 Seiten erhalten geblieben
sind,
ist ein handschriftliches mit 15 ganzseitigen Miniaturen ausgemaltes
Evangeliar. Die Handschrift ist in einem Kloster in Syrien oder
Kleinasien
entstanden. Die Bildelemente zeigen eine Nähe zur Schule der
allegorischen
Bibelauslegung, wie sie in Caesarea (Palästina) gepflegt wurde. Der
künstlerische Stil der Miniaturen weist auf die Tradition der Antike
hin.
Besteller und Auftraggeber dürfte eine Person aus dem Umfeld der
kaiserlichen
Familie sein. Schon Mitte des 7. Jh. könnte der Codex aus
Sicherheitsgründen
von den Mönchen nach Rossano in Kalabrien gebracht worden sein. Nachdem
unter
den Normanen eine Einführung des römischen Ritus in Rossano verhindert
werden
konnte, kam doch im Jahr 1462 das Ende des griechischen Ritus auch in
dieser
kalabrischen Stadt. Damit verliert der griechische Codex seine
liturgische
Funktion, bleibt aber immer beschützt und aufbewahrt, durch die nun
römische
Kirche in Rossano. Seit 1952 befindet sich die Handschrift im
Diözesanmuseum am
Dom in Rossano.
Unser Bild (fol. 2v) erfasst den Moment, als der
Bräutigam
ankommt, mit der darauffolgenden Schließung der Pforte. Links von der
Tür
befinden sich die unklugen Jungfrauen. Ihre Kleider haben verschiedene
Farben.
Die Lampen sind erloschen, eine sogar auf den Boden gefallen, und die
Ölfläschchen sind leer. Einen Hintergrund gibt es nicht. Die Jungfrau
in
Schwarz klopft an die Tür, während der göttliche Bräutigam, Jesus, von
der
anderen Seite der Tür spricht: Amen ich
sage euch: Ich kenne euch nicht (Mt 25, 12). Auf der rechten Seite
erscheinen die klugen Jungfrauen. In einer Hand tragen sie, hoch
erhoben, die
brennenden Lampen, in der anderen, die halbvollen Ölfläschchen. Im
Gegensatz
zur linken Seite ist der Weg hier erkennbar. Die Bäume hängen voller
Früchte.
Aus dem Felsen entspringen vier Flüsse, die sich zu einem Fluss
vereinigen. Sie
umspülen die Füße Jesu und der, zum Fest bereiten, weißgekleideten
Jungfrauen.
Dieses Gleichnis bekommt eine allegorische und
symbolische
Deutung, wenn man an die Schule von Caesarea
denkt. Die Erzählung Jesu weist auf die Dringlichkeit hin, wachsam zu
sein, um
in das Reich Gottes eintreten zu können. Der Bräutigam ist Christus.
Die Braut
ist die Kirche, aber dargestellt nicht durch die klugen Jungfrauen mit
den
brennenden Lampen, sondern durch die bräutliche Kleidung und die vier
Flüsse,
die sich vereinigen, entsprechend der vier Evangelien, die zusammen die
eine
Lehre des Wortes enthalten. Der üppige Garten ist das Haus des
Bräutigams,
dargestellt als der Garten Eden, hervorgehoben durch Bäume voll von
Früchten.
Die beiden Bildflächen beziehen sich auf die doppelte Bedingung des
Heils oder
der Verdammnis, als Konsequenz der Lebensführung: die törichten
Jungfrauen
kümmern sich nicht um Öl (die guten Werke) und bleiben draußen, und die
klugen
Jungfrauen denken daran, ihren Glauben durch Werke (Öl) wachzuhalten,
und
treten in das Haus des Bräutigams ein. Es bleibt noch die Frage: Warum
haben
jene, die genügend Öl dabei hatten, nicht ausgeholfen? Die Erklärung,
dass dann
das Öl weder für sie, noch für die anderen reichen würde, kann auch
Egoismus
bedeuten. Warum haben die klugen Jungfrauen für sie nicht Fürbitte
eingelegt?
Die guten Werke soll man das ganze Leben hindurch sammeln. Erst jetzt
das zu
tun, ist zu spät. Auch das Losgehen zum Ölkauf der törichten
Jungfrauen, das
für die Umkehr steht, hilft nicht. Die Tür bleibt geschlossen. Deshalb
sagt
Jesus am Ende: Seid also wachsam! Denn
ihr wisst weder den Tag noch die Stunde (Mt 25, 13).
O Jesus, vornehmer Bräutigam unseres Volkes,
wir sehnen uns nach deinem Festmahl, das kommen wird (...)
Ob ich Gutes tue, hängt von dir ab;
ohne deine Gnade kann ich nichts tun.
Das Licht meiner Lampe ist nur ein geliehenes Licht;
das dich widerspiegelt, das Licht der Welt.
(Robert L. Knopp. Das Evangelium beten. Unser heilender
Gott-mit-uns. Das Matthäus-Evangelium, S. 191)
|
32 Niedziela Zwykła
Przypowieść o
dziesięciu pannach (Mt 25, 1-13) została przedstawiona w purpurowym,
pergaminowym kodeksie z VI wieku, Codex Purpureus Rossanensis, z którego zachowało się tylko 188 stron.
Jest to rękopiśmienny ewangeliarz, wyposażony w 15 całostronicowych
miniatur.
Księga ta powstała w klasztorze w Syrii lub w Azji Mniejszej. Elementy
obrazów
zdradzają bliskość ze szkołą alegorycznego wykładu Biblii, który był
pielęgnowany w Cezarei (Palestyna). Malarski styl miniatur nawiązuje do
tradycji antycznej. Zamawiającym lub polecającym wykonanie był, być
może, ktoś
z rodziny cesarskiej. Już w połowie VII wieku, prawdopodobnie ze
względów
bezpieczeństwa, mnisi przywieźli kodeks do Rossano w Kalabrii. Po
udanym
uniemożliwieniu wprowadzenia rytu rzymskiego w Rossano w czasach
Normanów, w
1462 r. przyszedł jednak koniec dla rytu greckiego w tym kalabryjskim
mieście.
W ten sposób kodeks ten traci swoją liturgiczną funkcję, pozostaje
jednak
chroniony i przechowywany, tym razem przez kościół rzymski, w Rossano.
Od 1952
r. rękopis ten znajduje się w muzeum diecezjalnym przy katedrze w
Rossano.
Nasza miniatura (fol.
2v) uchwyciła moment przybycia oblubieńca i następującego po nim
zamknięcia
drzwi. Na lewo od drzwi znajdują się nierozsądne panny w strojach o
różnych
kolorach. Ich lampy są zgaszone, jedna z nich nawet upadła na ziemię, a
naczynia z oliwą są puste. Po tej stronie nie ma żadnego tła. Jedna z
panien, w
czerni, puka do drzwi, podczas, gdy boski Oblubieniec, Jezus, stojący z
drugiej
strony, mówi: Zaprawdę powiadam wam, nie
znam was (Mt 25, 12). Po prawej stronie widzimy roztropne panny.
Niosą one
w jednej ręce, uniesione w górę, płonące lampy, a w drugiej do połowy
wypełnione oliwą naczynia. W przeciwieństwie do lewej strony obrazu,
tutaj jest
rozpoznawalna droga. Drzewa są pełne owoców, a ze skały wypływają
cztery rzeki,
które łączą się w jedną. Opływają one nogi Jezusa i nogi przygotowanych
do
wejścia panien w białych strojach.
Ta przypowieść
otrzymuje alegoryczne i symboliczne znaczenie, jeśli się pomyśli o
szkole z
Cezarei. Opowiadanie Jezusa wskazuje na konieczność czuwania, aby móc
wejść do
królestwa Bożego. Oblubieńcem jest Chrystus. Oblubienicą natomiast jest
Kościół, nie przedstawiony jednak przez mądre panny z płonącymi
lampami, ale
poprzez ich strój oblubienicy i przez cztery, łączące się w jedno,
rzeki, jak
cztery Ewangelie, które zawierają jedną i tę samą naukę Słowa. Bujny
ogród jest
domem oblubieńca, przedstawiony tutaj jako ogród Eden, podkreślony
poprzez
drzewa pełne owoców. Oba pola obrazu odnoszą się do dualizmu –
zbawienia lub
potępienia, jako konsekwencji sposobu życia: głupie panny nie troszczą
się o
oliwę (dobre czyny) i pozostają na zewnątrz, a mądre panny myślą o tym,
by
swoją wiarę zachować w czujności poprzez czyny (oliwę) i wchodzą do
domu
oblubieńca. Pozostaje jeszcze pytanie: Dlaczego panny, mające pod
dostatkiem
oliwy, nie pomogły? Wyjaśnienie, że ani im, ani pozostałym mogłoby nie
wystarczyć oliwy, można uznać za egoizm. Dlaczego mądre panny nie
prosiły za
nimi? Dobre dzieła należy zbierać przez całe życie. Robić to dopiero
teraz,
jest już za późno. Także wyjście nierozsądnych panien na zakup oliwy,
które
jest symbolem nawrócenia, już nic nie pomoże. Drzwi są już zamknięte.
Dlatego
Jezus mówi na końcu: Czuwajcie więc, bo
nie znacie dnia ani godziny (Mt 25, 13).
Jezu, szlachetny Oblubieńcze naszego ludu,
tęsknimy za Twoją ucztą, która nastąpi (...)
Czy czynię dobrze, zależy od Ciebie,
bez Twojej łaski nie mogę nic uczynić.
Światło mojej lampy jest tylko pożyczonym światłem,
które odbija Ciebie, światłość świata.
(Robert L. Knopp. Das Evangelium beten. Unser heilender
Gott-mit-uns. Das Matthäus-Evangelium, s. 191)
|