1. Adventsonntag
Im Evangelium für den1. Adventsonntag (Mk 13,
33-37) ist die
Rede u.a. vom Türhüter. Auf einer zeitgenössischen Grafik ist ein
Kirchenschweizer zu sehen, vielleicht einer, der im Kölner Dom bis
heute noch
anzutreffen ist, der an der Domtür steht. Mit seinem charakteristischen
Hut und
Opferstock um den Hals ist er nicht zu übersehen. Manchmal gibt er
Antwort auf
unsere Frage und vor allem sorgt er für die Ordnung. In der anderen
Hälfte des
Bildes ist Jesus zu sehen, der in das Haus Gottes eintritt. Der Herr
dieses
Hauses kommt – würden wir sagen.
Jesus spricht in seiner Rede zu seinen Zuhörern
dreimal von
der Wachsamkeit: Seht euch also vor und
bleibt wach! Denn ihr wisst nicht, wann die Zeit da ist (Mk 13,
33). Die,
seit den Anfängen der Welt bestimmte, Zeit des zweiten Kommens des
Herrn ist
ungewiss für uns Menschen. Wann die Zeit da sein wird, dass wissen wir
nicht.
Das Beispiel aus dem Evangelium von dem, auf die Reise gehenden,
Hausherrn, der
die Verantwortung für sein Haus seinen Dienern übertrug und dem
Türwächter die
Wachsamkeit einschärfte, soll uns helfen die Notwendigkeit, wachsam zu
sein, zu
begreifen. Die Rückkehr des Herrn ist ungewiss. Ob am Abend oder um
Mitternacht, ob beim Hahnenschrei oder erst am Morgen (vgl. Mk 13, 35).
Was ich aber euch sage, das sage ich allen:
Seid wachsam! (Mk 13, 37) Das schlimmste wäre, dass er uns
schlafend
vorträfen würde. Die Chancen nicht zu verpassen, das gehört zum
christlichen
Leben. „Seid wachsam“, sagt der Herr, und wir postieren Wachen vor
unseren
Kirchen. „Öffnet dem Herrn die Tür, wenn er Kommt“, sagt der Herr, und
wir
richten feste Öffnungszeiten ein. Wir sind auf alles gefasst: Bettler,
Obdachlose, Päpste, Touristen, Gottesdienstbesucher. Nur nicht darauf,
dass er
wirklich kommt. Das brächte uns glatt aus der Fassung!
Die Christen sind Menschen der Wachsamkeit gewesen
und so
ist es geblieben. Schauen wir in den Katechismus der Katholischen
Kirche. Dort
im Teil über Das christliche Gebet
ist dreimal die Rede von der Wachsamkeit: Jesus
fordert zur Bekehrung und zum Glauben auf, aber auch zur „Wachsamkeit“.
Im
Gebet wartet der Jünger aufmerksam auf den, der ist und der kommt, im
Gedenken
an das erste Kommen in der Demut des Fleisches und in der Hoffnung auf
seine
zweite Ankunft in Herrlichkeit. Das Gebet der Jünger ist ein Kampf, der
in der
Gemeinschaft mit dem Meister bestanden wird: Wer im Gebet wacht, gerät
nicht in
Versuchung (KKK 2612). Weiter wird vom Kampf in anderen Dimensionen
folgendes gesagt: Der Kampf gegen unser
besitz- und herrschsüchtiges Ich besteht in „Wachsamkeit“ und
Nüchternheit.
Wenn Jesus auf die Wachsamkeit drängt, bleibt sie immer auf seine
Person und
sein Kommen bezogen – am Letzten Tag und jeden Tag: „Heute“ (KKK
2730). … Wir werden eindringlich ermahnt, in
Gemeinschaft mit [Christus] unser Herz „wachsam“ zu halten. Wachsamkeit
ist
eine „Wächterin“ des Herzens. Jesus bittet für uns seinen Vater mit den
Worten:
Heiliger Vater, bewahre sie in deinem Namen“ (Joh 17, 11) (KKK
2849).
Im Büchlein „Die Nachfolge Christi“ hat Thomas von
Kempen
folgendes dazu geschrieben: Sei wachsam
und eifrig im Dienste Gottes! Denke oft: Wozu bin ich gekommen? Warum
habe ich
die Welt verlassen? Doch wohl, um für Gott zu leben und ein geistlicher
Mensch
zu werden? So arbeite denn mit Feuereifer an deinem Fortschritt. Denn
Lohn für
deine Mühen wirst du bald empfangen, und weder Furcht noch Schmerz
werden dich
weiterhin quälen. Wenn du jetzt noch ein wenig arbeitest, wirst du
große Ruhe,
ja ewige Freude finden. Bleibst du treu und eifrig in deinem Tun, dann
wird
ohne Zweifel auch Gott sich treu erweisen und dir mit reichlichen Lohn
vergelten. Lebe immer in der festen Hoffnung, die Palme zu erringen,
lass dich
aber nicht in falsche Sicherheit einwiegen, sonst erliegst du der
Trägheit oder
dem Stolze (Die Nachfolge Christi,
Erstes Buch, Kap. 25, 1).
Die Adventsstimmung ist eigentlich das tätige
Wachen. Den
Herrn zu erwarten, als den Gast, der in den Sakramenten der Kirche
immer wieder
am Kommen ist, das ist der Inhalt des Advents und der Liturgie in
dieser
besonderen Zeit. Das ist Advent – Ankunft Gottes. Dieses Moment nicht
zu
verpassen und Ihn nicht einfach an uns vorbeiziehen zu lassen, das ist
unsere
Aufgabe für die nächsten vier Wochen.
Gott, du bist der "ICH-BIN-DA".
Du bist Vergangenheit, Gegenwart und Zukunft.
In Jesus kamst du in die Gegenwart der Zeit.
Du kommst uns am Ende unseres Lebens entgegen.
Gott, du bist unsere Zukunft.
(Johanna Hauke. Mit der Bibel leben. Leipzig 2005)
|
1 Niedziela Adwentu
W Ewangelii na 1
Niedzielę Adwentu (Mk 13, 33-37) jest mowa m.in. o odźwiernym, Na
współczesnej
grafice widzimy kościelnego odźwiernego (Kirchenschweizer), może
takiego,
jakiego można jeszcze spotkać w katedrze kolońskiej, stojącego przy
drzwiach
wejściowych. Nie można go przeoczyć w jego charakterystycznej czapce i
ze
skarbonką zawieszoną na szyi. Czasami odpowie na nasze pytanie, a
przede
wszystkim troszczy się o porządek. Na drugiej połowie obrazu widzimy
Jezusa,
wchodzącego do domu Bożego. Powiedzielibyśmy – Pan domu przychodzi.
Jezus mówi w
swojej mowie trzy razy o czujności: Uważajcie,
czuwajcie, bo nie wiecie, kiedy czas ten nadejdzie (Mk 13, 33).
Przewidziany od początków świata czas powtórnego Przyjścia Pana, jest
nam
nieznany. Kiedy ono nastąpi, nie wiemy. Przykład pana domu z Ewangelii,
udającego się w podróż, który powierzył sługom staranie o dom, a
odźwiernemu
przykazał, żeby czuwał, ma nam pomóc zrozumieć potrzebę czuwania. Czas
powrotu
pana jest niewiadomy. Czy z wieczora, czy o północy, czy o pianiu
kogutów, czy
rankiem (por. Mk 13, 35). Lecz co wam
mówię, do wszystkich mówię: Czuwajcie! (Mk 13, 37) Najgorzej
byłoby, gdyby
zastał nas śpiących. Nie przegapić szansy, to należy do życia
chrześcijańskiego. „Czuwajcie” – mówi Pan, a my ustawiamy porządkowych
przed
drzwiami naszych kościołów. „Otwórzcie Panu drzwi, gdy nadejdzie” –
mówi Pan, a
my ustanawiamy godziny przyjęć. Jesteśmy na wszystko przygotowani: na
żebraków,
bezdomnych, papieży, turystów i uczestników Mszy świętych. Tylko nie na
to, że
On naprawdę przyjdzie. To by nas wybiło z rytmu.
Chrześcijanie
byli ludźmi czuwania i tak jest do dziś. Zajrzyjmy do Katechizmu
Kościoła
Katolickiego. Tam w części o Modlitwie chrześcijańskiej jest aż trzy
razy mowa
o czujności: [Jezus] wzywa do nawrócenia
i wiary, a równocześnie do „czujności”. W modlitwie uczeń czujnie
oczekuje
Tego, który jest i który przychodzi, pamiętając o Jego pierwszym
Przyjściu w
pokorze ciała i o nadziei na Jego drugie Przyjście w chwale. Modlitwa
uczniów, w
zjednoczeniu z ich Nauczycielem, jest walką, a tylko czuwając na
modlitwie, nie
ulega się pokusie (KKK 2612). Dalej jest mowa o walce w innych
wymiarach: Od strony pozytywnej walka przeciw naszemu
zaborczemu i władczemu „ja” polega na „czuwaniu”, na prostocie serca.
Gdy Jezus
kładzie nacisk na potrzebę czuwania, zawsze odnosi się ono do Niego, do
Jego
Przyjścia w dniu ostatecznym i każdego dnia: „dzisiaj” (KKK 2730). [Chrystus] usilnie przypomina nam, byśmy w
jedności z Nim zachowywali „czujność” serca. Czujność jest „gotowością
serca” i
Jezus prosi swego Ojca, by zachował nas w Jego imieniu (J 17, 11)
(KKK
2849).
W dziele „O
naśladowaniu Chrystusa” Tomasz a Kempis napisał: Bądź
czujny i pilny w służbie Bożej i myśl często: Po co tu przyszedłem
i dlaczego opuściłem życie pośród świata? Czyż nie po to, aby kiedyś
żyć w Bogu
i być człowiekiem ducha? Dąż więc usilnie do doskonałości, a wkrótce
otrzymasz
nagrodę swego trudu i nie będzie już lęku ani bólu aż do końca. Trochę
tu się
potrudzisz, a odnajdziesz prawdziwy spoczynek, o tak, wieczną radość.
Jeśli
wytrwasz w pracy, w wierności i zapale, Bóg bez wątpienia odda ci i
wiernie, i
hojnie. Miej nadzieję, że zdobędziesz nagrodę, lecz nie bądź nazbyt
pewny
swego, bo wpadniesz w lenistwo albo zarozumiałość (O
naśladowaniu Chrystusa, Księga pierwsza, rozdz. 25, 1).
Adwentowy nastrój
jest w zasadzie czynnym czuwaniem. Oczekiwanie na Pana, jako Gościa,
przychodzącego stale w Sakramentach Kościoła, jest treścią Adwentu oraz
Liturgii tego szczególnego czasu. Adwent to Przyjście Pana. Nasze
zadanie na
najbliższe cztery tygodnie, to nie przegapić tego momentu i nie
pozwolić Mu
przejść obok nas.
Boże, Ty jesteś "Ja Jestem".
Ty jesteś przeszłością, teraźniejszością i przyszłością.
W Jezusie przyszedłeś w teraźniejszość czasu.
Ty wyjdziesz nam naprzeciw na końcu naszego życia.
Boże, Ty jesteś naszą przyszłością.
(Johanna Hauke. Mit der Bibel leben. Leipzig 2005)
|