2. Sonntag der Osterzeit
Am 2. Sonntag der Osterzeit sprechen die Lesungen vom Jesus, der lebt.
Gerade auf dem Bild aus dem Lübecker Dom (Ende des 17. Jh.), das den Titel
Klage Jesu Christi trägt, steht er auf einem karierten Boden in
der Mitte. Mit der Rechten segnet er den Betrachter und in der linken
Hand hält er ein auf Johannesevangelium aufgeschlagenes Buch. In dem Buch
vermuten wir seine Lehre, die er vor seiner Auferstehung verkündet hatte.
Er scheint jetzt nicht mehr mit den Emmausjüngern zu sprechen, sondern
mit dem Betrachter. Jesus ist von der Welt enttäuscht. Der vollständiger,
von dem Maler aufgeschriebene Titel, lautet: Die Klage Jesu Christi
an die undankbare Welt. Dem Titel folgt auf beiden Seiten ein, aus
dem 17. Jh. stammender, Text.
Der hl. Petrus sagte zu den Israeliten: Den Urheber des Lebens habt
ihr getötet, aber Gott hat ihn von den Toten auferweckt. Dafür sind wir
Zeugen (Apg 3, 15). Ein anderer Zeuge, hl. Johannes Evangelist, schreibt:
Jeder, der glaubt, dass Jesus der Christus ist, stammt von Gott und
jeder, der den Vater liebt, liebt auch den, der von ihm stammt (1
Joh 5, 1). Gott zu lieben, heißt seine Gebote halten und sie sind nicht
schwer - sagt Johannes. Gott zu lieben, bedeutet auf seine zuvorkommende
und nichts erwartende Liebe zu uns Antwort zu geben. Auf unserem Bild
sagt Jesus dazu: Ich bin barmherzig, man vertraut mir nicht.
Markus Evangelist schreibt von gewissen Schwierigkeiten der Jünger. Sie
glaubten Maria Magdalena und den zwei Jüngern, die den Herrn unterwegs
begegneten, nicht (vgl. Mk 16, 9-13). Wir könnten noch den Apostel Thomas
mit seinen Zweifeln aus dem heutigen Evangelium dazu holen. Thomas war nicht
zusammen mit den anderen Jüngern, als Jesus das
erste Mal zu ihnen kam. Die anderen Jünger sagten zu ihm: Wir haben den
Herrn gesehen. Er entgegnete ihnen: Wenn ich nicht die Male der Nägel an
seinen Händen sehe und wenn ich meinen Finger nicht in die Male der Nägel
und meine Hand nicht in seine Seite lege, glaube ich nicht (Joh 20, 25).
Erst bei der zweiten Begegnung nach acht Tagen änderte Thomas seine Einstellung:
Die Türen waren verschlossen. Da kam Jesus, trat in ihre Mitte und sagte:
Friede sei mit euch! Dann sagte er zu Thomas: Streck deinen Finger aus –
hier sind meine Hände! Streck deine Hand aus und leg sie in meine Seite
und sei nicht ungläubig, sondern gläubig! Thomas antwortete ihm: Mein
Herr und mein Gott! Jesus sagte zu ihm: Weil du mich gesehen hast, glaubst du.
Selig sind, die nicht sehen und doch glauben (Joh 20, 26-29).
Uns wundert vielleicht das, dass Jesus auf der Unsicherheit und
Kleingläubigkeit seiner Jünger baut. Er macht sie zu den apostoloi (gr.
die Gesandten) und sendet sie aus, damit sie sein Werk fortführen. Zu
ihnen gehören auch wir, die wir eingeladen worden sind von Jesus dem versprochenen
Christus täglich Zeugnis zu geben und von seiner Liebe zu den Menschen
zu sprechen. Fragen wir uns, ob wir uns darum bemühen? Auf seine Art hat
der unbekannte Maler diese Frage in den Mund Jesu gelegt und ihn sprechen
lassen: Ich bin das Licht, man sieht mich nicht,/ Ich bin der Weg,
ihr geht mich nicht,/ Die Wahrheit, ihr glaubet mir nicht,/ Das Leben,
man sucht mich nicht,/ Ich bin Edel, man dient mir nicht,/ Der Schönste,
man liebt mich nicht,/ Ich bin barmherzig, man vertraut mir nicht,/ Ich
bin allmächtig, man fürchtet mich nicht,/ Ich bin ein Lehrer, man folgt
mir nicht,/ Werdet ihr verdammt, verweist mir es nicht. Die Tage der
Osterzeit lassen uns wissen, dass Jesus uns an die Hand nimmt und mit
uns geht. Der göttliche Sieger hilft uns zu überwinden, was uns hindert,
und zu besiegen, was zu bekämpfen ist. Ein Lied aus dem 17. Jh. besingt
den lebenden Spender des Lebens und den Sieger aller Zeiten. Lassen wir
die dritte Strophe erklingen:
O Lebensfürst, o starker Held,
von Gott vorzeit versprochen,
vor dir die Hölle niederfällt,
da du ihr Tor zerbrochen.
Du hast gesiegt und trägst zum Lohn
ein allzeit unverwelkte Kron
als Herr all deiner Feinde.
(Gotteslob Nr. 226, Text: nach Paul Gerhardt 1653,
Melodie: Johann Crüger 1653)
|
2 Niedziela Wielkanocna
W drugą Niedzielę Wielkanocną czytania mówią o Jezusie, który żyje. Akurat
na obrazie z katedry z Lübeck (koniec XVII w.), który nosi tytuł Skarga
Jezusa Chrystusa, stoi On w środku na podłodze w kratkę. Prawą ręką
błogosławi On obserwatora, a w lewej trzyma otwartą na Ewangelii św. Jana
księgę. W księdze tej spodziewamy się nauki, którą głosił przed swoim
Zmartwychwstaniem. Teraz zdaje się już nie rozmawiać z uczniami z Emaus,
tylko z patrzącym na obraz. Jezus jest rozczarowany światem. Pełny tytuł,
zapisany przez malarza, brzmi: Skarga Jezusa Chrystusa na niewdzięczny
świat. Pod tytułem, po obu stronach, znajduje się tekst z XVII wieku.
Piotr mówił do Izraelitów: Zabiliście Dawcę życia, ale Bóg wskrzesił
Go z martwych, czego my jesteśmy świadkami (Dz 3, 15). Inny świadek,
Jan Ewangelista, pisze, że: Każdy, kto wierzy, że Jezus jest Chrystusem,
z Boga się narodził. Każdy zaś, kto miłuje Tego, który dał życie, miłuje
również Tego, który życie od Niego otrzymał (1 J 5, 1). Miłować Boga,
to spełniać Jego przykazania, które nie są ciężkie - jak mówi Jan. Miłować
Boga, to dawać odpowiedź na Jego uprzedzającą i nie oczekującą niczego
miłość do nas. Na naszym obrazie Jezus mówi: Jestem miłosierny, ale
Mi się nie ufa.
Marek Ewangelista pisze o pewnych trudnościach uczniów. Nie uwierzyli
oni Marii Magdalenie i dwom uczniom, którzy w drodze spotkali Pana (por.
Mk 16, 9-13). Moglibyśmy dołączyć do nich jeszcze Tomasza Apostoła z jego
wątpliwościami z dzisiejszej Ewangelii. Tomasz nie był razem z pozostałymi uczniami,
gdy Jezus przyszedł do nich po raz pierwszy. Mówili do niego: Zobaczyliśmy Pana.
On jednak odparł: Nie uwierzę, jeśli nie ujrzę na Jego rękach śladów po gwoździach,
nie włożę swego palca w miejsce gwoździ i nie umieszczę swojej ręki w Jego boku (J 20, 25).
Dopiero przy drugim spotkaniu po ośmiu dniach Tomasz zmienił swoje nastawienie:
Mimo zamkniętych drzwi, Jezus wszedł, stanął pośrodku i pozdrowił ich: Pokój wam.
Następnie rzekł do Tomasza: Unieś tutaj swój palec i zobacz moje ręce, podnieś
też swoją rękę i włóż w mój bok. I przestań być niedowiarkiem, a bądź wierzącym.
Tomasz wyznał Mu w odpowiedzi: Pan mój i Bóg mój. Jezus zaś rzekł do niego:
Wierzysz, ponieważ Mnie ujrzałeś? Szczęśliwi ci, którzy nie zobaczyli,
a uwierzyli (J 20, 26-29).
Może dziwi
nas to, że Jezus buduje na niepewności i małej wierze swoich uczniów.
Czyni On z nich apostoloi (gr. posłani) i wysyła ich, aby kontynuowali
Jego dzieło. Do nich należymy i my także, którzy zostaliśmy zaproszeni
do dawania codziennie świadectwa o Jezusie jako obiecanym Chrystusie i
do opowiadania o Jego miłości do ludzi. Zapytajmy się, czy troszczymy
się o to? Nieznany malarz włożył w usta Jezusa to pytanie i pozwolił Mu
przemówić: Jestem Światłością, ale Mnie się nie widzi,/ Jestem Drogą,
ale wy nie chodzicie po niej,/ Jestem Prawdą, ale nie wierzycie Mi,/ Jestem
Życiem, ale Mnie się nie szuka,/ Jestem szlachetny, ale Mi się nie służy,/
Jestem najpiękniejszy, ale Mnie się nie kocha,/ Jestem miłosierny, ale
Mi się nie ufa,/ Jestem wszechmocny, ale Mnie się nie obawia,/ Jestem
Nauczycielem, ale Mnie się nie naśladuje,/ Bądźcie przeklęci, ale Mnie
nie odrzucajcie. Dni Okresu Wielkanocnego zapewniają nas o tym, że
Jezus bierze nas za rękę i idzie z nami. Boski Zwycięzca pomaga nam pokonać,
to co nam przeszkadza, i zwyciężyć to, co należy pokonać. Pieśń z XVII
wieku opiewa żyjącego Dawcę życia i Zwycięzcę wszystkich czasów. Pozwólmy
zabrzmieć trzeciej zwrotce:
O Książę życia, władny Bohaterze,
obiecany przez Boga przed czasem,
przed Tobą upada piekło,
bo skruszyłeś jego bramę.
Zwyciężyłeś i w nagrodę
nosisz nigdy niewiędnącą koronę
jako Władca wszystkich Twoich wrogów.
(Gotteslob nr 226, tekst: wg Paula Gerhardta 1653,
melodia: Johann Crüger 1653)
|