4. Sonntag der Osterzeit
Das Bild des Guten Hirten prägt den heutigen 4.
Sonntag der
Osterzeit, weil im Evangelium (Joh 10, 11-18) das Wort Jesu Ego
eimi ho poimen ho kalos (gr. Ich bin
der gute Hirt) erklingt. Diese Aussage gehört zu den sieben
„Ich-bin-Worte“
Jesu im Johannesevangelium. Das biblische Motiv des Pastor bonus hat
seinen festen Platz in der christlichen Kunst gefunden. Geläufiges Bild
ist der
Gute Hirte stehend, jugendlich, bartlos, mit der Tunika bekleidet, das
Schaf
auf den Schultern. Als weidender Hirt und Lehrer, bärtig, im Pallium,
mit der
Schriftrolle in den Händen, kommt er auch vor. Sogar als Christus,
nimbiert, in
goldener Tunika, von weißen Lämmern umgeben, vor der Mandorla schwebend
mit
aufgeschlagenem Buch, in dem die Worte Pastor ovium bonus zu lesen
sind, wird er dargestellt. Es finden sich in der Kunst weitere Bilder:
als
Auferstandener mit der Schafherde zu Füssen, als Schmerzensmann in der
Kelter
mit dem Schaf auf der Schulter und schließlich als Christkind. In
dieser
Gestalt haben schon die spanischen Maler des Barock Pedro Orrente
(1580-1645)
und Alonso Cano (1601-1667) vor Murillo den Pastor bonus gemalt.
Unser Jesusknabe als göttlicher Hirte, der auf
einem anderen
Bild im Pradomuseum noch sein Johannespendant hat, stammt von Bartolomé
Estéban
Murillo (1618-1682). Der kleine Hirt hat das verlorene Schaf
wiedergefunden und
rastet nun, ermüdet vom Suchen, auf den Trümmern eines antiken
Gebäudes. Der
dunkle Krauskopf, der mit seinen großen Kinderaugen so ernst aus dem
Bilde
heraussieht, ist von jeher das Entzücken der Frauenwelt gewesen.
Eigentümlich
verhalten ist hier der Farbenklang. Das zarte Blassrosa des Kittels,
das
schattendunkle Grün der Vegetation, das Gelbweiß des Schafes und der
lichte
Fleischton — das wirkt zusammen fast monochrom, hebt die Gruppe aber
doch stark
vom Hintergrund mit der still weidenden Herde ab, den ein hell
einfallendes
Licht durchflutet, das Lockenhaupt des Knaben mit der Folie einer
sanften
Aureole umrahmend.
Der große Kirchenlehrer, hl. Augustinus, hat diese
Rede Jesu
vom Hirten und Mietling folgendermaßen kommentiert: Was
sagen wir aber vom Mietling? Nicht unter den guten Dingen ist
dieser erwähnt worden. „Der gute Hirt“, sagt er, „gibt sein Leben für
die
Schafe. Der Mietling aber und der nicht Hirt ist, dem die Schafe nicht
gehören,
sieht den Wolf kommen und verlässt die Schafe und flieht, und der Wolf
raubt
und zerstreut die Schafe.“ Der Mietling spielt hier keine gute Rolle,
und doch
ist er in gewisser Weise noch dienlich; er würde auch nicht Mietling
genannt
werden, wenn er von dem Mietenden keinen Lohn bekäme. Wer ist also
jener
Mietling, der sowohl schuldbar ist wie notwendig? (…) Es gibt in der
Kirche
gewisse Vorgesetzte, von welchen der Apostel Paulus sagt: „Sie suchen das Ihrige und nicht das, was
Christus Jesus ist” (Phil 2, 21).
Was bedeutet: „Sie suchen das Ihrige”? Sie lieben Christus nicht
selbstlos,
suchen Gott nicht wegen Gott, streben nach zeitlichen Vorteilen, gehen
auf
Gewinn aus, haschen nach Ehren bei den Menschen. Wenn von einem
Vorgesetzten
diese Dinge geliebt werden und ihretwegen Gott gedient wird, ein
solcher ist,
wer immer es sein mag, ein Mietling; unter die Söhne soll er sich nicht
rechnen. Denn von solchen sagt der Herr: „Wahrlich,
ich sage euch, sie haben ihren Lohn empfangen” (Mt
6, 5). (…) Auch wir gewahren Mietlinge; nur der Herr prüft
sie; der ins Herz sieht, prüft sie. Denn nicht umsonst hat der Herr
selbst auch
von den Wölfen gesagt: „An ihren
Früchten werdet ihr sie erkennen” (Mt 7, 16).
Viele werden durch die Versuchungen auf die Probe
gestellt, und dann kommen die Gedanken zum Vorschein; viele aber
bleiben
verborgen. Mag der Schafstall des Herrn zu Vorgesetzten sowohl Söhne
wie
Mietlinge haben. Die Vorgesetzten aber, die Söhne sind, sind Hirten.
Wenn sie
Hirten sind, wie ist dann doch nur „ein“ Hirt, weil sie alle Glieder
des „einen“
Hirten sind, dem die Schafe gehören? Denn sie sind auch Glieder
desselben „einen“
Schafes, weil er „wie ein Schaf zur Schlachtung geführt wurde”.
Vernehmet aber,
dass auch die Mietlinge notwendig sind. Viele nämlich, die in der
Kirche
zeitliche Vorteile suchen, predigen dennoch Christus und durch sie wird
die
Stimme Christi gehört, und es folgen die Schafe nicht dem Mietling,
sondern der
Stimme des Hirten durch den Mietling. (Tract. In Ioann. Ev.
XLVI, 5-6).
Jesu, du bist der einzige Hirt.
Jesu, du kennst deine Schafe.
Jesu, du stirbst für deine Schafe.
|
4 Niedziela Wielkanocna
Obraz Dobrego
Pasterza kształtuje dzisiejszą 4 Niedzielę Okresu Wielkanocnego, gdyż w
Ewangelii (J 10, 11-18) brzmi słowo Jezusa: Ego
eimi ho poimen ho kalos (gr. Ja jestem dobrym pasterzem). Ta
wypowiedź
należy do siedmiu „Ja jestem słów” Jezusa w Ewangelii św. Jana.
Biblijny motyw Pastor bonus znalazł swoje stałe
miejsce
w sztuce chrześcijańskiej. Najczęstszym obrazem jest stojący Dobry
Pasterz,
młody bez brody, ubrany w tunikę z owieczką na ramionach. Pojawia się
On także
jako pasący pasterz i nauczyciel, z brodą i paliuszem, ze zwojem w
rękach.
Przedstawiany jest nawet jako Chrystus z aureolą w złotej tunice,
otoczony
przez białe owce, unoszący się przed mandorlą z otwartą księgą, w
której można
przeczytać słowa Pastor
ovium bonus. W sztuce znajdujemy
jeszcze inne obrazy: jako
Zmartwychwstały z owczarnią u stóp, jako Mąż Boleści w tłoczni z owcą
na
ramionach i w końcu jako Dziecię Jezus. W tej postaci jako Pastor
bonus malowali Go już przed Murillo malarze hiszpańscy
okresu baroku Pedro Orrente (1580-1645) i Alonso Cano (1601-1667).
Nasz chłopiec
Jezus jako Boski Pasterz, który w Museo del Prado na innym obrazie ma
jeszcze
Jana jako swojego odpowiednika, został namalowany przez Bartolomé
Estébana
Murillo (1618-1682). Mały pasterz odnalazł zagubioną owcę i teraz
odpoczywa,
zmęczony szukaniem, siedząc na ruinach antycznej budowli. Głowa z
ciemnymi
kędzierzawymi włosami, która wraz z dużymi dziecięcymi oczami tak
poważnie
spogląda z obrazu, stała się od dawna zachwytem świata kobiet.
Nietypowy jest
tutaj ton kolorów. Delikatny blady róż ubrania, ciemna zieleń roślin,
żółtobiała owca i jasna cera – wydają się być monochromatyczne, a
jednak mocno
podkreślają grupę, z pasącą się cicho w tle owczarnią. Tło obrazu
przesyca
padające lekko światło. Także głowa chłopca otoczona jest świetlistą
aureolą.
Wielki Ojciec
Kościoła, św. Augustyn, komentuje mowę Jezusa o pasterzu i najemniku
następująco: Co powiedzieć o najemniku?
Nie wśród dobrych rzeczy został on wymieniony. „Dobry Pasterz” mówi, że
„poświęca życie swoje za owce. Najemnik zaś i ten który nie jest
pasterzem ani
właścicielem owiec, gdy zobaczy zbliżającego się wilka, opuszcza je i
ucieka, a
wilk je porywa i rozprasza”. Najemnik
nie gra tutaj dobrej roli, a jednak jest w jakimś sensie potrzebny. Nie
nazywał
by się najemnikiem, gdyby od najmującego nie otrzymał zapłaty. Kto jest
tym
najemnikiem, który jednocześnie jest winny i potrzebny? (...) Są w
Kościele
niektórzy przełożeni, o których Apostoł Paweł mówi: „Wszyscy szukają
własnych
korzyści, a nie pilnują spraw Jezusa Chrystusa” (Flp 2, 21). Co znaczy:
„Szukają własnych korzyści”? Nie
miłują oni Chrystusa bezinteresownie, nie szukają Boga ze względu na
Boga,
poszukują przemijających korzyści, szukają tylko pożytku dla siebie i
gonią za
pochwałami od ludzi. Jeśli jakiś przełożony kocha się w tych rzeczach i
z ich
powodu tylko służy Bogu, taki jest, nawet kim by nie był, tylko
najemnikiem.
Nie może się on zaliczać do synów. Bo o takich mówi Pan: „Zapewniam
was: oni
otrzymują swoją zapłatę” (Mt 6, 5). (...) Także my spostrzegamy
najemników, ale
tylko Pan ich bada. Ten, który patrzy w serce, sprawdza ich. Nie bez
znaczenia
powiedział Pan o wilkach: „Rozpoznacie ich po owocach” (Mt 7, 16).
Wielu
zostanie wystawionych na próbę przez pokusy i wtedy objawią się myśli.
Wiele z
nich pozostanie ukrytych. Niech owczarnia Pańska ma za przełożonych i
synów i
najemników. Przełożeni, którzy są synami, są pasterzami. Jeśli są
pasterzami,
jak jest tylko „jeden” Pasterz, bo są członkami „jednego” Pasterza, do
którego
należą owce? Oni są członkami „tej samej” Owcy, bo On „jak owca był
prowadzony
na rzeź”. Zauważcie, że potrzebni są także najemnicy. Wielu, którzy w
Kościele
szukają przemijających korzyści, głoszą jednak Chrystusa i przez nich
słyszany
jest Jego głos, a owce podążają nie za najemnikiem, ale za głosem
Pasterza za
pośrednictwem najemnika. (Tract. In Ioann. Ev. XLVI, 5-6).
Jezu, Ty jesteś jedynym Pasterzem.
Jezu, Ty znasz swoje owce.
Jezu, Ty umierasz za swoje owce.
|