19. Sonntag im Jahreskreis
Am heutigen Sonntag kehrt die Liturgie zum 6. Kapitel des Johannes-Evangeliums,
der berühmten Brotrede (Joh 6, 22-59), zurück. Sie ist in drei Abschnitte
geteilt und mit einer Einführung versehen: Vorwurf Jesu an die Suchenden,
dass sie an die Zeichen nicht glauben (22-27), der erste Teil des Gesprächs
mit dem Volk und Forderung des Zeichens (28-40), die zweite Etappe des
Gesprächs mit dem Vorwurf, dass er vom Himmel gekommen sei (41-51) und
der letzte Teil der Rede Jesu über sein Leib und sein Blut (52-59). Heute
bleibt die Kirche mit uns am zweiten Teil der Brotrede Jesu (Joh 6, 41-51)
stehen.
Die Juden murrten gegen ihn, weil er sagte: Ich bin das Brot,
das vom Himmel herabgekommen ist (Joh 6, 41).
Jesus fordert den Glauben, aber die Zuhörer kommen nicht dazu: Ist das nicht Jesus –
sagten sie – der Sohn Josefs, dessen Vater und Mutter wir kennen?
Wie kann er jetzt sagen: Ich bin vom Himmel herabgekommen? (Joh 6, 42).
Jesus von Nazareth wies den Vorwurf zurück und sagte: Murrt nicht!
Niemand kann zu mir kommen, wenn nicht der Vater, der mich gesandt hat,
ihn zu mir führt; und ich werde ihn auferwecken am Letzten Tag (Joh 6, 43-44).
Er beruft sich auf den Prophet Jesaja alle werden Schüler Gottes sein (Jes 54, 13).
Der Rabbi Jesus verbindet sein Wirken und die Verheißung des ewigen
Lebens mit dem Wirken des Vaters. Zugang zum Vater ist nur durch ihn möglich,
weil er der einzige Mittler ist. Das Werk Jesu ist größer als das des Mose,
weil sein Brot nicht nur sättigt, sondern auch das ewige Leben gibt.
Mit der Identifizierung des neuen Manna vom Himmel mit dem Leib Jesu
endet dieser Teil der Rede. Der Glaube bleibt ein Fundament der Beziehung
zum Gott und zugleich der Verheißung des ewigen Lebens: Amen, amen,
ich sage euch: Wer glaubt, hat das ewige Leben (Joh 6, 47).
Und der Herr über das Leben und Tod wird am Letzten Tag den Seinen
das wahre Leben schenken (vgl. Joh 6, 44).
Sieger Köder (1925-2015), Priester, Künstler und Maler, fasste die Brotrede in ein Bild. Das Bild "übersetzt" die Rede
über das Brot in eine "Brotlandschaft". Unter blauem Himmel
wogen reife Getreidefelder. Korn ist gewachsen, Frucht der Erde und der
menschlichen Arbeit. Gedroschen, gemahlen und gebacken wird es zu Brot.
Die Erde ist überzogen mit einem weißen Tischtuch. Eine weiße Hostie gebrochen,
Brot aufgeschnitten, Brötchen und Getreidekörner. Erde und Himmel gehen
ineinander über. Fülle, Manna, Brot, ein Geschenk des Himmels, das alle
sättigt. Viele Getreidekörner zwischen Mühlsteinen zerrieben zu Mehl,
durchsäuert mit dem Ferment, gebacken in der Feuersglut, lassen den Geschmack
der Erde, der Sonne, des Frühtaus, der Gluthitze, der Nachtkühle und den
Schweiß der Menschen verkosten.
Jesu Leben ist wie Brot. Sich selbst gibt er im Brot hin, als lebendiges
Brot für das Leben der Welt. Brot gebrochen und weitergereicht. Leib hingegeben
in den Tod, damals im Abendmahl und am Kreuz, fortan immer in der Feier
der Eucharistie. Diesem Akt der Hingabe - schreibt Benedikt XVI.
in seiner ersten Enzyklika - hat Jesus bleibende Gegenwart verliehen
durch die Einsetzung der Eucharistie während des Letzten Abendmahles.
Er antizipiert seinen Tod und seine Auferstehung, indem er schon in jener
Stunde den Jüngern in Brot und Wein sich selbst gibt, seinen Leib und
sein Blut als das neue Manna (vgl. Joh 6, 31-33). Wenn die antike Welt
davon geträumt hatte, dass letztlich die eigentliche Nahrung des Menschen
- das, wovon er als Mensch lebt - der Logos, die ewige Vernunft sei: Nun
ist dieser Logos wirklich Speise für uns geworden - als Liebe. Die Eucharistie
zieht uns in den Hingabeakt Jesu hinein. Wir empfangen nicht nur statisch
den inkarnierten Logos, sondern werden in die Dynamik seiner Hingabe hinein
genommen. Das Bild von der Ehe zwischen Gott und Israel wird in einer
zuvor nicht auszudenkenden Weise Wirklichkeit: Aus dem Gegenüber zu Gott
wird durch die Gemeinschaft mit der Hingabe Jesu Gemeinschaft mit seinem
Leib und Blut, wird Vereinigung (Benedikt XVI. Enzyklika Deus caristas
est, Nr. 13).
In der Apostellehre (Anfang des 2. Jh.) finden
wir die Empfehlung, wie man beten soll:
Wie dies auf den Bergen zerstreut war
und zusammengebracht ein Brot geworden ist,
so soll deine Kirche zusammengebracht werden
von den Enden der Erde in dein Reich!
Denn dein ist die Herrlichkeit und die Kraft in Ewigkeit
(Didache 9, 4 in: Schriften des Urchristentums. Hrsg. K. Wengst. Darmstadt
1984, Bd. 2, S. 81)
|
19 Niedziela Zwykła
Dzisiejszej niedzieli liturgia powraca do szóstego rozdziału Ewangelii
Janowej, który zawiera słynną mowę o chlebie (J 6, 22-59), zwaną też eucharystyczną.
Została ona podzielona na trzy części i zaopatrzona wstępem: zarzut Jezusa
przeciwko szukającym Go, że nie wierzą w znaki (22-27), pierwsza część
rozmowy z tłumem i żądanie znaku (28-40), drugi etap rozmowy Jezusa z
zarzutem, że przyszedł z nieba (41-51), ostatnia część rozmowy Jezusa
o Jego Ciele i Krwi (52-59). Dzisiaj Kościół zatrzymuje się z nami przy
drugiej części mowy Jezusa (J 6, 41-51).
Żydzi szemrali na Niego, za to
że powiedział: Ja jestem chlebem, który zstąpił z nieba (J 6, 41).
Oczekuje On wiary u swoich słuchaczy, ale oni jeszcze nie doszli do tego:
Czy to nie jest Jezus – pytali – syn Józefa? Czyż nie znamy Jego ojca i matki?
Jakim więc prawem mówi teraz: Zstąpiłem z nieba? (J 6, 42) Jezus z Nazaretu odsunął
ten zarzut i powiedział: Przestańcie się oburzać między sobą! Nikt nie może
przyjść do Mnie, jeżeli go nie przyciągnie mój Ojciec, który Mnie posłał,
a Ja go wskrzeszę w dniu ostatecznym (J 6, 43-44). Powołuje się On na proroka
Izajasza wszyscy staną się uczniami Bożymi (Iz 54, 13). Rabbi Jezus prowadzoną
przez siebie działalność publiczną oraz obietnicę życia wiecznego łączy ściśle
z działaniem Ojca. Dostęp do Ojca uzyskuje się tylko przez Jezusa, który jest
jedynym Pośrednikiem. Dzieło Jezusa jest większe niż to, którego dokonał Mojżesz,
bo chleb dany przez Niego nie tylko syci głód, ale też daje życie wieczne.
Utożsamienie nowej manny z nieba z ciałem Jezusa kończy tę część dialogu.
Wiara jest fundamentem relacji do Boga i jednocześnie obietnicy życia wiecznego:
Uroczyście zapewniam was: Ten, kto wierzy, ma życie wieczne (J 6, 47).
A Pan życia i śmierci w dniu ostatecznym obdarzy swoich prawdziwym
życiem (por. J 6, 44).
Sieger Köder (1925-2015), kapłan, artysta i malarz, poświęcił także mowie o chlebie obraz. Obraz ten transponuje
mowę o chlebie w "pejzaż chlebowy". Pod niebieskim niebem kołyszą
się dojrzałe do żniwa łany zboża. Ziarno urosło, owoc ziemi i pracy rąk
ludzkich. Wymłócone, zmielone i upieczone staje się chlebem. Ziemia jest
nakryta białym obrusem. Biała hostia połamana, chleb pokrojony, bułeczki
i ziarna. Ziemia i niebo przenikają się wzajemnie. Pełnia, manna, chleb,
dar nieba, który syci wszystkich. Wiele ziaren zmielonych między kamieniami
młyńskimi na mąkę, zakwaszone przez zakwas, upieczone w gorącu ognia,
pozwalają skosztować smaku ziemi, słońca, rosy, gorączki południa, chłodu
nocy i potu ludzkiego.
Życie Jezusa jest jak chleb. On sam wydaje siebie w chlebie, jako chleb
żywy za życie świata. Chleb jest łamany i rozdawany. Jego Ciało wydane
na śmierć, kiedyś na Wieczerzy i na Krzyżu, a teraz w ciągle powtarzanej
Eucharystii. Poprzez ustanowienie Eucharystii podczas Ostatniej Wieczerzy
- pisze Benedykt XVI w swojej pierwszej encyklice - Jezus nadał temu
aktowi ofiary trwałą obecność. Antycypuje On swoją śmierć i zmartwychwstanie,
dając już w owej godzinie swoim uczniom siebie samego w chlebie i winie,
swoje ciało i swoją krew jako nową mannę (por. J 6, 31-33). Jeśli świat
starożytny uważał, że w istocie prawdziwym pokarmem człowieka - tym, czym
on jako człowiek żyje - jest Logos, odwieczna mądrość, teraz ów Logos
stał się dla nas prawdziwie pokarmem - jako miłość. Eucharystia włącza
nas w akt ofiarniczy Jezusa. Nie tylko otrzymujemy, w sposób statyczny,
Logos wcielony, ale zostajemy włączeni w dynamikę jego ofiary. Obraz zaślubin
Boga z Izraelem staje się rzeczywistością w sposób wcześniej niepojęty:
to, co było przebywaniem przed Bogiem, teraz, poprzez udział w Ofierze
Jezusa, uczestnictwo w Jego Ciele i Jego Krwi, staje się zjednoczeniem
(Benedykt XVI., encyklika Deus caristas est, nr 13).
W Nauce
Apostołów (pocz. II w.) znajdujemy polecenie, jak trzeba się modlić:
Jak ten chleb łamany, rozrzucony po górach,
Został w jedno zebrany,
Tak niech Kościół Twój aż po najdalsze krańce ziemi
Zbierze się w jednym królestwie Twoim,
Bo Twoja jest chwała i moc przez Jezusa Chrystusa na wieki!
(Didache IX, 4 w: Pierwsi Świadkowie. W. Zega (red.) w tłum. A. Świderkówna;
przyp. ks. M. Starowieyski; wydawnictwo M; wyd. II; s. 33-44)
|