BOTSCHAFT FÜR DIE WOCHE - MEDYTACJA TYGODNIA
P. Dr. Teodor Puszcz SChr
 


 
»Ich nähre euch mit dem,
wovon ich mich selbst ernähre.«

»...inde pasco, unde pascor...«

Augustinus Aurelius, Sermo 339, 4

 
»Karmię was tym,
czym sam żyję.«
 
 

x

Der Gute Hirt

Kassettendecke in der Hospitalkirche in Hof (1689)
von Heinrich Lohe

4. Sonntag der Osterzeit

Der Evangelist Johannes schreibt im 10. Kapitel seines Evangelium die Hirten-Rede auf (vgl. Joh 10, 1-30), die in drei Lesejahren stückweise vorgetragen wird (A: Joh 10, 1-10; B: Joh 10, 11-18; C: Joh 10, 27-30). Die zwei Synoptiker verewigten dagegen das Gleichnis vom verlorenen Schaf (vgl. Lk 15, 3-7; Mt 18, 12-14), das vom Suchen des Schafes durch den Hirten handelt. Im Johannes-Evangelium beschreibt sich Jesus als der Hirte, dessen Schafe auf seine Stimme hören und ihm folgen (vgl. Joh 10, 27). Dabei sagt er die wichtigen Sätze: Ich gebe ihnen ewiges Leben. Sie werden niemals zugrunde gehen und niemand wird sie meiner Hand entreißen. Mein Vater, der sie mir gab, ist größer als alle und niemand kann sie der Hand meines Vaters entreißen (Joh 10, 28-29). Jesus spricht von der Verbundenheit der Schafe mit ihm und von seinem Geschenk des ewigen Lebens an sie. Weiter sagt er, wie er mit seinem Vater verbunden ist (vgl. Joh 10, 30), so sind auch die Schafe mit dem Vater im Himmel verbunden.
Aus 90 Tafeln besteht die Kassettendecke in der Hospitalkirche in Hof, eine Bibel in Bildern, und bietet ein Bild des Guten Hirten an. In einem Jahr wurde 1689 durch Maler Heinrich Lohe diese Bilderreihe geschaffen und damals vom Pfarrer Nikolaus Meyer vorgeschlagen.

Am oberen Rande des Bildes ist die Abkürzung: Joh. X zu erkennen. Damit besteht kein Zweifel, dass dieses Bild vom Guten Hirten aus der johanneischen Hirten-Rede auf künstlerische Weise erzählt. Die Szenen mit Jesus als dem Guten Hirt sind in der christlichen Kunst nicht selten. Auf dem Bild ist Jesus in weißem Gewand und roten Umhang sowie mit dem Hut auf dem Kopf und dem Hirtenstab mit der Schaufel am oberen Ende dargestellt. Der Meister malte Jesus mitten in der Schafherde, der zwei Wölfe verjagt. Links von ihm flieht ein Hirte aus Angst. Dieser ist mit Hut und Hirtenstab, mit einer Tasche und Kalebasse (Trinkgefäß) dargestellt, aber in einem kurzen braunen Gewand. Der Hirte ist mit der Schafherde ständig unterwegs, deswegen seine Wanderkleidung. Hinter Jesus, der Herde und dem Hirten sind Gebäuden und Bäume zu sehen und rechts am Horizont eine Stadt. Die Botschaft dieses Bildes ist eindeutig: Jesus verteidigt die Schafe und rettet ihnen das Leben. Dieses Verhalten Jesu korrespondiert mit seinen Worten aus dem heutigen Evangelium.

Papst Benedikt XVI. hat in seinem Buch über Jesus zu dem biblischen Bild des Hirten folgendes geschrieben: Das ist die große Verheißung Jesu: Leben geben in Fülle. Leben in Fülle wünscht sich jeder Mensch. Aber was ist das? Worin besteht das Leben? Wo finden wir es? Wann und wie haben wir „Leben in Fülle“? Wenn wir so leben wie der verlorene Sohn – die ganze Mitgift Gottes verprassen? Wenn wir leben wie der Dieb und der Räuber – alles für uns nehmen? Jesus verspricht, er werde den Schafen die „Weide“ zeigen – das, wovon sie leben –, sie wirklich an die Quellen des Lebens führen. Wir dürfen da die Worte des Psalms 23 mithören: „Er lässt mich lagern auf grünen Auen. Er bringt mich zum Ruheplatz am Wasser. Du deckst mir den Tisch… Lauter Güte und Huld werden mir folgen mein Leben lang…“ (2. 5f). Noch unmittelbarer klingt die Hirtenrede aus Ezechiel an: „Auf gute Weide will ich sie führen; im Bergland Israels werden ihre Weideplätze sein…“ (34, 14). Aber was heißt das alles? Wovon die Schafe leben, wissen wir; wovon aber lebt der Mensch? Die Väter haben im Bergland Israels und in den Weideplätzen auf seinen Höhen, wo es Schatten und Wasser gibt, ein Bild für die Höhen der Heiligen Schrift gesehen, für die Leben gebende Nahrung des Gotteswortes. Und wenn das auch nicht der historische Sinn des Textes ist, so haben sie damit im Letzten doch richtig gesehen und vor allem Jesus selbst richtig verstanden. Der Mensch lebt von der Wahrheit und vom Geliebtsein, vom Geliebtsein durch die Wahrheit. Er braucht Gott, den Gott, der ihm nahe wird und der ihm den Sinn des Lebens deutet und so den Weg des Lebens weist. Gewiss: Der Mensch braucht Brot, braucht die Nahrung des Leibes, aber er braucht im Tiefsten vor allem das Wort, die Liebe, Gott selber. Wer ihm das gibt, der gibt ihm „Leben in Fülle“. Und so macht er auch die Kräfte frei, durch die er die Erde sinnvoll gestalten, für sich und für die anderen die Güter finden kann, die wir nur im Miteinander haben können (…) Die johanneische Hirten-Rede steht in keiner unmittelbaren Beziehung zum Verständnis Jesu als Logos; und doch ist – gerade im Zusammenhang des Johannes-Evangeliums selbst – dies ihr Sinn: dass Jesus als das fleischgewordene Wort Gottes selbst nicht nur der Hirte, sondern auch die Nahrung, die wahre „Weide“ ist; dass er Leben schenkt, indem er sich selber gibt, er, der das Leben ist (vgl. 1, 4; 3, 36; 11, 25) (Joseph Ratzinger. Benedikt XVI. Jesus von Nazareth. Erster Teil: Von der Taufe im Jordan bis zur Verklärung. Freiburg u. a. 2007, S. 323-324).

Aus dem Schatz C. Ulenbergs Psalmen von 1582 stammt das Lied: Mein Hirt ist Gott der Herr. In der dritten Strophe heißt es:

Du wirst zur rechten Zeit den Hirtenstab erheben,
der allzeit ist bereit, dem Herzen Trost zu geben.
Dazu ist wunderbar ein Tisch mir immerdar von dir, o Herr, bereitet,
der mir die Kräfte schenkt, wenn mich der Feind bedrängt,
und mich zum Siege leitet.

4 Niedziela Wielkanocna

Ewangelista Jan w 10 rozdziale swojej Ewangelii zapisał „mowę pasterską” (por. J 10, 1-30 – Hirten-Rede), którą czyta się w trzech fragmentach przez kolejne trzy lata (A: J 10, 1-10; B: J 10, 11-18; C: J 10, 27-30). Dwaj synoptycy natomiast uwiecznili przypowieść o zagubionej owcy (por. Łk 15, 3-7; Mt 18, 12-14), w której mowa jest o poszukiwaniu owcy przez pasterza. Jezus w Ewangelii Janowej podaje się za Pasterza, którego głosu słuchają jego owce i podążają za Nim (por. J 10, 27). Dalej mówi On coś bardzo ważnego: Ja też daję im życie wieczne i nigdy nie zginą, ani nikt nie wyrwie ich z mojej ręki. Mój Ojciec, który jest większy od wszystkich, dał Mi je i nikt nie może ich wyrwać z ręki Ojca (J 10, 28-29). Jezus mówi o łączności owiec z Nim i o darze życia wiecznego dla nich. Dalej stwierdza, że ponieważ On jest w łączności ze swoim Ojcem (por. J 10, 30), to dlatego owce również należą do Ojca w niebie i są z Nim w łączności.
Sufit kasetonowy z kościoła szpitalnego w Hof składający się z 90 tablic, swoista Biblia w obrazach, zawiera również obraz Dobrego Pasterza. Cykl obrazów ukończony po roku prac w 1689 r. przez malarza Henryka Lohe, został zaproponowany przez proboszcza Mikołaja Meyera.

Na górnym brzegu obrazu da się rozpoznać skrót: Joh. X. W ten sposób nie może być wątpliwości, że obraz ten opowiada w artystyczny sposób o Dobrym Pasterzu z Janowej „mowy pasterskiej”. Sceny z Jezusem jako Dobrym Pasterzem nie są rzadkie w sztuce chrześcijańskiej. Na obrazie Jezus został przedstawiony w białej szacie i czerwonej narzucie oraz z kapeluszem na głowie i laską pasterską, zakończoną szufelką na górnym końcu. Mistrz Heinrich Lohe namalował Jezusa w środku owczarni, przeganiającego dwa wilki. Po lewej stronie inny pasterz ucieka ze strachu. On jest również przedstawiony z kapeluszem i laską pasterską, z torbą i kalebasą (naczynie na wodę), ale w krótkim brązowym stroju. Jest on stale w drodze z owczarnią, stąd ten strój wędrowca. Za Jezusem, owczarnią i pasterzem widzimy budynki i drzewa, a na prawo na horyzoncie miasto. Orędziem tego obrazu jest to, że Jezus broni owiec i ratuje ich życie. I to właśnie koresponduje z Jego słowami z dzisiejszej Ewangelii.

Papież Benedykt XVI w swojej książce o Jezusie na temat biblijnego obrazu pasterza napisał co następuje: Oto wielka obietnica Jezusa: dawać życie w obfitości. Życia w obfitości pragnie każdy człowiek. Cóż to jednak jest? Na czym polega życie? Gdzie je znajdujemy? Kiedy i jak mamy „życie w pełni”? Czy wtedy, gdy żyjemy jak syn marnotrawny - przepuszczając cały otrzymany od Boga posag? Gdy żyjemy jak złodziej i rozbójnik - wszystko zagarniając dla siebie? Jezus obiecuje, że pokaże owcom „pastwisko” - to, czym żyją - że doprowadzi je rzeczywiście do źródeł życia. Możemy tu dosłyszeć słowa Psalmu 23: „Pozwala mi leżeć na zielonych pastwiskach. Prowadzi mnie nad wody, gdzie mogę odpocząć. Stół dla mnie zastawiasz (...), dobroć i łaska pójdą w ślad za mną przez wszystkie dni mego życia...” (w. 2. 5n). Jeszcze bardziej bezpośrednio brzmią słowa mowy pasterskiej u Ezechiela: „Na dobrym pastwisku będę je pasł, na wyżynach Izraela ma być ich pastwisko...” (34, 14). Ale co to wszystko znaczy? Czym się żywią owce, to wiemy; co jednak służy życiu człowieka? W górach Izraela i w pastwiskach na jego wyżynach, gdzie jest chłód i woda, Ojcowie widzieli obraz wyżyn Pisma Świętego i dającego życie pokarmu słowa Bożego. Nawet jeśli nie jest to historyczny sens tekstu, to koniec końców mieli rację, a przede wszystkim dobrze rozumieli Jezusa. Człowiek żyje dzięki prawdzie i dzięki temu, że jest kochany, kochany przez Prawdę. Człowiek potrzebuje Boga, Boga, który staje mu się bliski, wyjaśnia mu sens życia i w ten sposób ukazuje mu drogę życia. Na pewno. Człowiek potrzebuje chleba, potrzebuje pokarmu dla ciała, jednak w głębi serca potrzebuje przede wszystkim słowa, miłości, samego Boga. Kto mu to właśnie daje, ten daje mu „życie w obfitości”. W ten sposób wyzwala też energie, dzięki którym może nadawać odpowiedni kształt ziemi, znajdywać różne dobra dla siebie i dla innych, dobra, które możemy mieć tylko dzieląc się wspólnie (...) Mowa Jana o pasterzach nie wykazuje bezpośredniego powiązania z pojmowaniem Jezusa jako Logosu, niemniej - właśnie w kontekście Ewangelii Jana - taki jest jej sens: Jezus - wcielone Słowo samego Boga jest nie tylko Pasterzem, lecz także pokarmem - jest prawdziwym „pastwiskiem”; On, który jest życiem, daje pokarm przez to, że daje samego siebie (zob. 1, 4; 3, 36; 11, 25) (Benedykt XVI. Jezus z Nazaretu. Kraków 2007, s. 233-234).

W skarbcu C. Ulenbergs Psalmen z roku 1582 znajduje się pieśń: Mein Hirt ist Gott der Herr (Moim Pasterzem jest Bóg Pan). W trzeciej zwrotce śpiewa się:

Ty w odpowiednim czasie podniesiesz laskę pasterską,
która zawsze jest gotowa, dać pociechę sercu.
Do tego, o Panie, przygotowałeś dla mnie stół w cudowny sposób,
który mi dodaje sił, gdy mnie wróg napastuje
i prowadzi mnie do zwycięstwa.

 
 
Archiv - Archiwum
Counter