30. Sonntag im Jahreskreis
Am heutigen Sonntag spricht das Evangelium noch
mal das
Thema des Gebets an. Nur Lukas-Evangelist hat das Gleichnis Jesu von
zwei im
Tempel betenden Männern aufgeschrieben (vgl. Lk 18, 9-14). Jesus sagte:
Zwei Männer gingen zum Tempel hinauf, um zu
beten; der eine war ein Pharisäer, der andere ein Zöllner. Der
Pharisäer
stellte sich hin und sprach leise dieses Gebet: Gott, ich danke dir,
dass ich
nicht wie die anderen Menschen bin, die Räuber, Betrüger, Ehebrecher
oder auch
wie dieser Zöllner dort. Ich faste zweimal in der Woche und gebe dem
Tempel den
zehnten Teil meines ganzen Einkommens. Der Zöllner aber blieb ganz
hinten
stehen und wagte nicht einmal, seine Augen zum Himmel zu erheben,
sondern
schlug sich an die Brust und betete: Gott, sei mir Sünder gnädig!
(Lk 18, 10-13)
In der Sammlung der Bibelgraphiken von Julius
Schnorr von
Carolsfeld (1794-1872) befindet sich ein Bild zum heutigen Evangelium.
Der
Künstler schuf 1851-1860 eine umfangreiche Reihe von 240 Holzschnitten,
die
eine Bibelillustration darstellt. Er lebte in Wien, Salzburg, Rom,
München und
zuletzt in Dresden und gehörte den Nazarenern an. Als Nazarenische
Kunst wird
eine romanisch-religiöse Kunstrichtung bezeichnet, die zu Beginn des
19. Jh.
von deutschen Künstlern in Wien und Rom entstand. Sie widmete sich der
Erneuerung der Kunst im Geist des Christentums aus der Wiederentdeckung
alter
italienischer und deutscher Kunst heraus. Neben Gustave Doré gilt
Schnorr als
der wichtigste Bibelillustrator des 19. Jh.
Die Graphik zeigt beide Männer im Tempel. Der
Pharisäer
würft gerade eine Münze in den Opferstock und nimmt dabei eine
hochmütige
Haltung an. Er hebt sein Kopf hoch und zeigt mit der linken Hand auf
sich. Er
ist wesentlich besser gekleidet als der Zöllner. Der Zöllner hält in
der Linken
sein Hut und Wanderstab. Er hat sein Haupt in Demut nach unten gebeugt
und
schlägt sich an die Brust.
Der hl. Augustinus (354-430) sagte einmal in
seiner Predigt
zu dem Gebet des Pharisäers folgendes: Vergeblich
würde man in den Worten [des Pharisäers] eine Bitte, die an Gott
gerichtet ist
suchen. Gewiss, er kam zu beten; aber er tat nichts dergleichen, er
betete
nicht zu Gott, er war einzig bedacht sich zu loben. Schlimm genug dies
alles,
nicht zu Gott zu beten, sondern einzig sich zu loben; aber noch
verwerflicher
einem solchen „Gebet“ noch Beleidigungen hinzufügen (Augustinus
Aurelius, Sermo
115).
Lassen wir den Bischof von Hippo auch über den
Zöllner etwas
sagen: Anders der Zöllner. „Der Zöllner
aber stand von ferne“ (Lk 18, 13). Aber der Herr war ihm ganz nahe.
„Denn
erhaben ist der Herr und sieht auf Niedrige“ (Ps 137, 6ab). Die Hohen
aber,
dazu gehörte der Pharisäer, kennt er nur von ferne. „Er kennet das Hohe
von
ferne“ (Ps137, 6c), aber er übersieht es nicht. Die Demut des Zöllners
war noch
tiefer. Nicht genug, dass er von ferne stand, „er wollte nicht einmal
die Augen
gen Himmel erheben“ (Lk 18, 13). Um gesehen zu werden, sah er nicht
auf. Er
wagte nicht aufzublicken, sein Gewissen bedrückte ihn, die Hoffnung
aber
belebte ihn. „Er schlug an seine Brust“ (Lk 18, 13). Er ging mit sich
selbst
streng ins Gericht. Deshalb schenkte ihm Gott Verzeihung. „Er schlug an
seine
Brust und sprach: Gott sei mir Sünder gnädig“ (Lk 18, 13). Das ist
wahres
Gebet. Brauchen wir uns zu wundern, dass Gott einer solchen
Selbsterkenntnis
Verzeihung gewährte?
Der hl. Augustinus machte die Schlussfolgerung und
sagte: Dies also ist der Tatbestand des
Wettstreites zwischen Pharisäer und Zöllner. Hören wir nun das Urteil.
Der
stolze Ankläger hat gesprochen, der Schuldige hat demütig seine Fehler
bekannt,
jetzt hat der Richter das Wort. „Ich sage euch!“, die ewige Wahrheit
spricht
so, Gott spricht, der Richter spricht: Ich sage euch: „Dieser ging
gerechtfertigt nach Hause, jener nicht“ (Lk 18, 14a). Sag uns, o Herr,
noch die
Gründe für dieses Urteil. Wir sehen den Zöllner gerechtfertigt
heimkehren, den
Pharisäer nicht. Warum das? Du fragst warum? Höre das Warum. „Denn ein
jeder,
der sich selbst erhöht, wird erniedrigt, und wer sich selbst
erniedrigt, der
wird erhöht werden“ (Lk 18, 14b). Dies ist die Begründung des Urteils.
Hüten
wir uns also vor Vergehen. Oder um mich noch deutlicher auszudrücken:
Dies ist
die Begründung des Urteils, Hüten wir uns vor dem Stolz!
(Augustinus
Aurelius, Sermo 115)
Jesus, du weißt alles über uns.
Jesus, nimm an unser Gebet.
Jesus, hüte uns vor hochmütigem Gebet.
|
30 Niedziela Zwykła
W dzisiejszą
niedzielę Ewangelia porusza jeszcze raz temat modlitwy. Tylko Łukasz
Ewangelista zapisał przypowieść o dwóch mężczyznach modlących się w
Świątyni
(por. Łk 18, 9-14). Jezus powiedział: Dwóch
ludzi weszło do świątyni, aby się modlić; jeden był faryzeuszem, a
drugi
celnikiem. Faryzeusz skupiony na sobie tak się modlił: „Boże dziękuję
Ci, że
nie jestem jak inni ludzie: zdziercy, niesprawiedliwi, cudzołożnicy,
albo jak
ten celnik. Poszczę dwa razy w tygodniu, daję dziesięcinę ze
wszystkiego, co
nabywam”. Celnik natomiast stał z daleka i nie śmiał nawet oczu
podnieść ku
niebu, ale bił się w piersi, mówiąc: „Boże, bądź miłosierny dla mnie,
grzesznego” (Łk 18, 10-13).
W zbiorze grafik
biblijnych Juliusa Schnorr von Carolsfelda (1794-1872) znajduje się
obraz do
dzisiejszej Ewangelii. Artysta stworzył w latach 1851-1860 obszerny
zbiór 240
drzeworytów, który stanowi ilustrację Biblii. Mieszkał on we Wiedniu,
Salzburgu, Rzymie Monachium, a na końcu w Dreźnie i należał do
Nazarejczyków.
Jako sztukę nazarejską określa się
romański religijny kierunek sztuki, który został stworzony przez
niemieckich
artystów na początku XIX wieku we Wiedniu i w Rzymie. Polegał on na
odnowie
sztuki w duchu chrześcijańskim poprzez ponowne odkrycie starych
włoskich i
niemieckich malarzy. Obok Gustave Doré, Schnorr stał się
najsłynniejszym
ilustratorem Biblii w XIX wieku.
Grafika ta
ukazuje obydwu mężczyzn w Świątyni. Faryzeusz wrzuca akurat monetę do
skarbony
i przyjmuje przy tym pyszną postawę. Podnosi swoją głowę do góry i lewą
ręką
wskazuje na siebie. Jest on o wiele lepiej ubrany niż celnik. Celnik
natomiast
trzyma w lewej ręce kapelusz i laskę. Skłonił on w pokorze głowę w dół
i bije
się w piersi.
Św. Augustyn
(354-430) powiedział kiedyś w swojej homilii o modlitwie faryzeusza co
następuje: Daremnie by szukać w słowach
[faryzeusza] prośby, skierowanej do Boga. Z pewnością, przyszedł on by
się
modlić, ale nie czynił nic podobnego, nie modlił się do Boga, tylko
myślał o
przechwalaniu się i jeszcze gorzej, dodawał tylko obrazy do takiej
„modlitwy”
(Augustinus Aurelius, Sermo 115).
Pozwólmy teraz
biskupowi z Hippony powiedzieć coś o celniku: Inaczej
celnik. „Celnik stał z daleka” (Łk 18, 13), ale Pan był bardzo
blisko niego. „Pan mieszka na wysokościach, ale dostrzega poniżonych”
(Ps 137,
6ab). Wyniosłych natomiast, do nich należał faryzeusz, zna tylko z
daleka. „Wyniosłych zaś poznaje z daleka” (Ps 137,
6c), ale On nie przeoczy tego. Pokora celnika była jeszcze głębsza. Nie
wystarczyło, że stał z daleka, „nie śmiał nawet oczu podnieść ku niebu”
(Łk 18,
13). Aby byś widzianym, nie spojrzał w górę. Nie śmiał spojrzeć w górę,
jego
sumienie go dręczyło, ale nadzieja go ożywiała. „Bił się w piersi” (Łk
18, 13).
Sam się mocno oskarżał, dlatego Bóg obdarzył go przebaczeniem. „Bił się
w
piersi, mówiąc: Boże, bądź miłosierny dla mnie, grzesznego” (Łk 18,
13). To
jest prawdziwa modlitwa. Nie dziwmy się, że Bóg człowiekowi, który tak
siebie ocenia
udzielił przebaczenia.
Św. Augustyn
uczynił konkluzję, mówiąc: Jest to stan
faktyczny zmagań faryzeusza z celnikiem. Posłuchajmy teraz wyroku.
Pyszny
oskarżyciel przemówił, winny przyznał się z pokorą do błędów, a teraz
sędzia ma
głos. „Mówię wam”, tak mówi wieczna Mądrość, tak mówi Bóg, tak mówi
Sędzia:
Mówię wam: „Ten odszedł do domu usprawiedliwiony, nie tamten” (Łk 18,
14a).
Panie, objaw nam jeszcze powody takiego wyroku. Widzimy celnika, jak
powraca
usprawiedliwiony, a nie faryzeusza. Dlaczego? Pytasz dlaczego?
Posłuchaj
dlaczego: „Bo każdy, kto się wywyższa, będzie poniżony, a kto się
uniża, będzie
wywyższony” (Łk 18, 14b). Oto jest uzasadnienie wyroku. Strzeżmy się
więc występków.
Albo, aby jeszcze dobitniej powiedzieć: Oto jest uzasadnienie wyroku,
strzeżmy
się przed pychą! (Augustinus Aurelius, Sermo 115)
Jezu, Ty wiesz
wszystko o nas.
Jezu, przyjmij
naszą modlitwę.
Jezu, zachowaj
nas przed wyniosłą modlitwą.
|